JAKUB 131
METRO WARSZAWSKIE -
WSPOMNIENIA


Poprzednio pisałem o historii, a teraz o najnowszej historii KM w Warszawie - czyli o Warszawskim Metrze.

W poprzednim artykule napisałem, że dobrze pozostawić po swoich obserwacjach jakiś ślad, czy to na papierze, czy to na dysku - o ile rzeczywiście jesteś miłośnikiem KM i to Cię kręci - Drogi Czytelniku.

Ażeby nie być gołosłownym, od pewnego czasu, od kilku lat zapisuję swoje spostrzeżenia dotyczące głównie metra (ale nie tylko) - ponieważ po pierwsze dane mi było być cichym świadkiem tej budowy (chociaż na terenie budowy byłem sporadycznie), a po drugie miałem prawdziwą przyjemność być świadkiem historycznego zdarzenia w Polsce, otwarcia I-szej linii metra - Metra Warszawskiego. Poniżej zacytuję swoje notki z tego okresu...



Z mojego notatnika:

"Warszawskie Metro budowane jest od 1983 roku. Prace budowlane rozpoczęto na Ursynowie od budowy tunelu, metodą odkrywkową. Pierwsze prace rozpoczęto na odcinku pomiędzy obecnymi stacjami Ursynów i Stokłosy. Potem równolegle odcinkiem ursynowskim budowano zaplecze techniczne metra na Kabatach. Potem linię budowano stopniowo:
1. W pierwszej kolejności na terenie Ursynowa, metodą odkrywkową - odcinek od Kabat do Doliny Służewieckiej. Przez kilka lat Ursynów podzielony był wielkim rowem na wysokości al. Komisji Edukacji Narodowej.
2. W drugiej kolejności budowa przeniosła się na Górny Mokotów. W drugiej połowie lat 80-tych i pierwszej połowie lat 90-tych linię budowano metodą podziemną - górnicy z Lubina wiercili tunele pomiędzy stacjami. Tą metodą budowano linie na odcinku Dolina Służewiecka - stacja Politechnika. I w ten sposób buduje się nadal. W tym czasie zamknięte i częściowo rozkopane były al. Niepodległości od Puławskiej do Batorego. Na wysokości SGH w al. Niepodległości istniała wielka dziura - budowano w tym miejscu stację Pole Mokotowskie. Torowisko tramwajowe przeniesiono na bok, blisko zachodniego chodnika ulicy

W pierwszej połowie lat 90-tych, gdy już zakończono prace budowlane na terenie Ursynowa pociągi jeździły, na zasadzie testów i pomiarów od stacji Kabaty do Wilanowskiej. Sporadycznie co jakiś czas 'otwierano' ten odcinek dla mieszkańców - były to tzw. Dni Otwarte Warszawskiego Metra."


W tamtym okresie, choć wiedziałem o budowie, to nie interesowałem się metrem. Ot budowa, gdzieś na Ursynowie. Mnie interesowało coś znacznie bardziej materialnego - jakim była (i jest nadal) napowierzchnia KM. A metro, no cóż, budowali, budowali... A kiedy otwarcie? Nikt nie potrafił wtedy powiedzieć.



Z mojego pamiętnika:

"Rok 1994.

Gdy zakończono pewien etap prac na odcinku mokotowskim, po raz ostatni zorganizowano 'Otwarty Dzień Metra' (było to w jedną z sobót, w pierwszej połowie roku). Mieszkańcy mogli poznać cały ówczesny odcinek linii pomiędzy stacjami Kabaty i Politechnika. W tym czasie w stanie surowym była jedynie stacja Wierzbno. Po trasie jeździły tylko dwa sześcio wagonowe składy typu 81 co ok. 20 minut. Jeden skład jeździł między stacjami Kabaty-Wilanowska, torem zachodnim, a drugi na trasie Wilanowska-Politechnika torem wschodnim. Było to spowodowane niedokończonymi jeszcze pracami torowymi na odcinku Wilanowska-Politechnika. Po prostu na tym odcinku, tor zachodni nie był jeszcze do końca ułożony. Pociągi nie byłyby w stanie 'wymijać' się.

Zainteresowanie mieszkańców było ogromne i przerosło plany organizatorów. Oba pociągi jeździły przepełnione do granic możliwości, a policjanci musieli pilnować wejść na stacji Wilanowska, ponieważ tłumy były tak ogromne, że groziło to wzajemnym zadeptaniem się podróżnych. W zasadzie policjanci musieli kierować ruchem pasażerów. Ludzie byli wpuszczani na stację dopiero po opuszczeniu obu składów ze stacji Wilanowska. Ja swoją 'przygodę' z metrem zacząłem od stacji Służew.

Jednak na otwarcie linii trzeba było czekać jeszcze rok."


Byłem, jechałem. Od tego momentu zacząłem interesować się metrem. Ponieważ był to ostatni "dzień otwarty" więc nie mogłem już zajrzeć na teren budowy. Ale za to nasłuchiwałem wiadomości (o Internecie jeszcze wtedy nikt nie słyszał) w mediach (gazety, TKW) i obserwowałem to co się dzieje na powierzchni. A na powierzchni powoli demontowano ogrodzenia, otwierano ulice, tramwaje wracały na swoje stare (nowe) torowiska. Na Mokotowie Górnym, życie po woli wracało do normy. A musicie pamiętać, że przez kilka lat, od połowy lat 80-tych, aż do 1995 roku al. Niepodległości - jedna z ważniejszych arterii - była całkowicie zamknięta dla ruchu. Ucierpiały też tramwaje. Np. w miejscu, gdzie dzisiaj jest stacja Pole Mokotowskie.





Odcinek: Kabaty - Politechnika - 1995.

Termin otwarcia był wielokrotnie przekładany. Z mojego pamiętnika:

"7 kwietnia 1995 r.

Początkowo linia miał być otwarta w lutym, jednak dyrekcja MW miała problemy z odbiorami technicznymi linii, niektóre służby stwierdzały brak gotowości linii do jej otwarcia, powstawały pewne konflikty, termin otwarcia zmieniano wielokrotnie. Aż w końcu ustalono termin otwarcia na 7 kwietnia. Oczywiście w tym czasie odbywał się normalny ruch pociągów. Wielokrotnie mieszkańcy stali przy szklanych ścianach odgradzających przejścia podziemne od stacji (ja również, szczególnie na Wierzbnie) i obserwowali jak puste pociągi wjeżdżały na stacje otwierały drzwi, chwilę postały i po zamknięciu drzwi odjeżdżały. Wszystko odbywało się tak naturalnie, że aż raził brak pasażerów - to było 'lizanie cukierka przez papierek', mieliśmy nowy transport, ale nie mogliśmy z niego skorzystać.

Ale zgodnie z planami, 7 kwietnia o godzinie 15, uroczyście otwarto odcinek Kabaty-Politechnika. Linię poświęcił ks. Prymas Glemp (na stacji Wilanowska). Chwilę po tym wznowiono ruch pociągów i otwarto wszystkie stacje.

Linia była osługiwana trzy wagonowymi składami typu 81, które kursowały co ok. 3-4 minuty w godzinach szczytu - szybko okazało się, że to za mało..."


Otwarcie I-szego odcinka I-szej linii metra spowodowało bardzo duże zainteresowanie ze strony mieszkańców Warszawy. Przybyli tłumnie. Przepełnione pociągi woziły tego dnia mieszkańców na całej długości linii. Z czasem mieszkańcy przyzwyczaili się do istnienia nowego środka transportu. I tak metro zaczęło "żyć" własnym "taktem". Na początku przez kilka tygodni jeździło sporo "turystów", takich jak np. ja (a jeszcze wtedy nie mieszkałem na Natolinie, więc metro mi nie pasowało).



Przekrój "pasażerski".

Najwcześniej metro odkryła młodzież - przedział wiekowy 10-30 lat. Młodzi ludzi, dojeżdżający do szkół czy do pracy, stwierdzili, że jest to niesamowicie szybki transport.

Poza tym, pociągi dojeżdżały tylko do ul. Nowowiejskiej (Politechnika), dlatego wciąż nie było tylu chętnych. Niemniej jednak w porze porannego szczytu, do pociągów nie sposób było wejść.



Napełnienie pociągów.

Patrząc na zapełnione pociągi od razu (nie mając zegarka) można było stwierdzić jaki mamy szczyt - poranny, czy popołudniowy. Rano zapełnione pociągi jechały na Politechnikę, a po południu z Politechniki. Przy czym najważniejszą stacją przesiadkową od początku była stacja Wilanowska. Była to zresztą w tym okresie największa stacja metra. To z Wilanowskiej i na Wilanowskiej dosiadało się czy wysiadało najwięcej podróżnych. Nic w tym dziwnego bowiem jest tam pętla autobusowa do Piaseczna, dla autobusów KM i PKS.



Czasy przejazdów.

Dojazd z Kabat do Politechniki trwał 15-20 minut. W tym samym czasie przejazd autobusami linii przyspieszonych trwał nawet do godziny.

Ja, po tym jak przeniosłem się do Natolina, aby dojechać do pracy na ul. Królewskiej potrzebowałem 45 minut.

Mój przejazd z domu do pracy był łamany: autobus-metro-tramwaj. Dla porównania przejazd autobus (przyspieszony z Centrum do Natolina) - tramwaj, trwał ponad godzinę...



Opłata za przejazd.

ZTM, na zasadzie promocji metra, wprowadził zasadę - "autobus/metro, podróż za jeden bilet". Mając jeden bilet jednorazowy można było przesiąść się z autobus bądź tramwaju do metra i odwrotnie. Warunek, należało skasować bilet w pierwszych środku transportu. Po kilku miesiącach zrezygnowano z tego pomysłu.

W wejściach na stacje nie było "bramek", tak jak obecnie, a jedynie poręcze, a na ścianach przed wejściem na perony wisiały kasowniki - dziurkacze. Kto chciał kasował, a kto nie ten tego czynił . Przed wejściem na peron malowano żółte jaskrawe linie: "strefa biletowa".




Z mojego pamiętnika:

"Rok 1997 - zakup nowych wagonów radzieckich typu 81.

Zbyt mała liczba kursujących składów metra i mała liczba wagonów w składach szybko spowodowała tłok w pociągach i zrodziła potrzebę dokupienia nowych wagonów, tego samego typu. I tak też uczyniono:
- Producent (WAGONMASZ w Sankt Petersburgu) dostarczył 18 wagonów do Warszawy - drogą kolejową - na początku października.
- 15 października - na trasę linii wyjechał na razie tylko jeden skład czterowagonowy.
- 5 listopada - na trasę wyjechały kolejne trzy składy czterowagonowe.
- 17 listopada - wszystkie składy są już czerowagonowe.

Tabor Warszawskiego metra składa się z wagonów dostarczonych w trzech ratach:
1. wagony z 1989 roku (jeszcze z ZSRR),
2. wagony z 1994 roku,
3. wagony z 1997 roku,
Wagony sterownicze - typ 81-572.1, wagony doczepne typ 81-573.1.



1998 - podkopy pod stację metra Centrum.

Dyrekcja metra jak i władze miasta starają się, z całą stanowczością, kontynuować budowę linii do Młocin. Następnym etapem budowy jest odcinek w Śródmieściu (Centrum, Świętokrzyska, Ratusz). Rozpoczęto więc od budowy stacji Centrum. To kolejny etap prac przy budowie linii metra..."






Odcinek: Kabaty - Centrum.

Drogi czytelniku, uruchom wyobraźnię, jest rok 1998, wiosna. Stacja Centrum jest jeszcze w trakcie budowy, prowadzone są jednak już tylko prace wykończeniowe...



Z mojego pamiętnika:



16 marca.

Oczekiwanie na otwarcie stacji Centrum. Od tego dnia zmieniono organizację ruchu na stacji Politechnika:
- Tor 1 służy do wysiadania.
- Tor 2 służy do wsiadania (w stronę Kabat),
- Składy 'zawracają' na torze odstawczym przed stacją Politechnika (patrząc w kierunku centrum).



Kwiecień

1. Wymieniono wszystkie tablice informacyjne w wagonach (tzn. plan sieci metra i trasa linii).
2. Stopniowo zmieniano informację głosową w wagonach - stacja Politechnika nie jest już stacją końcową, zmienił się też głos z męskiego na kobiecy (jeszcze gorszy od poprzedniego).
3. 18 kwietnia - przeprowadzono pierwsze test ruchowe stacji Centrum, w związku z tym wagoniki pozostawiały pasażerów na stacji Politechnika, a dalej jechały puste do Centrum, gdzie zawracały i jechały z powrotem - na stacji Politechnika puste składy pojawiały się na Torze 2. Miało to jednak miejsce jednego dnia.
4. 20 kwietnia - jest już zainstalowana i uruchomiona sygnalizacja świetlna w tunelach pomiędzy stacjami Politechnika i Centrum.
5. Pod koniec kwietnia rozstrzygnięto przetarg na dostawę 108 wagonów dla Warszawskiego Metra. Przetarg wygrało konsorcjum ALSTOM z pociągiem nowej konstrukcji - Metropolis. Część składów zostanie wyprodukowana w Polsce. Pierwsze składy mają dotrzeć jednak najwcześniej w 2000 roku.
6. 28 kwietnia - zmieniono informacje na stacji Politechnika. Wg. nich stacją końcową jest teraz stacja Centrum.
7. 30 kwietnia - plac budowy nad stacją Centrum - kończy się układanie chodników do wejść na stację. Demontuje się ogrodzenie, na tym prace się nie kończą, najwyraźniej jednak robotnicy przygotowują wszystko do otwarcia stacji.



Maj.

1. Najprawdopodobniej wymieniono tory na całej długości trasy (Politechnika - Kabaty). Pociągi jeżdżą teraz o wiele głośniej ale i szybciej. Dla porównania: czas przejazdu między stacjami Politechnika - Natolin, jeszcze przed dwoma laty trwał ok. 25 min, obecnie ok. 16 min. Czas przejazdu między stacjami Pole Mokotowskie i Racławicka wcześniej trwał ok. 2 minuty, obecnie 1'12''.
2. 13 maja - wymieniono wszystkie tablice kierunkowe na stacjach. Od teraz kierunek do śródmieścia nazywa się Centrum (wcześniej Politechnika). W zasadzie wszystko jest już gotowe do otwarcia stacji Centrum - obecnie oczekujemy już jedynie na decyzje urzędników miasta.
3. 18 maja - ciekawa zmiana w organizacji ruchu na stacji Politechnika. Wagoniki już na stałe zostawiają pasażerów na Torze 1 stacji, a następnie puste jadą do Centrum, skąd wracają na Tor 2 stacji Politechnika, zabierają pasażerów i po krótkim postoju wracają do Kabat. To dobra oznaka, bo być może już niedługo...
4. 19 maja - medialne spekulacje - gazeta 'Życie Warszawy' w ślad za tv WOT-51 podała informację, iż odpowiedni urzędnicy w zarządzie miasta, mają czas na podjęcie decyzji o otwarciu stacji Centrum do 25 maja. Czy wtedy się dowiemy kiedy? '(...)Najwyraźniej będzie miało to miejsce 1 czerwca(...)' - lecz to informacja niepewna."


Tak to właśnie bywało i nadal bywa. Nigdy do końca nie wiadomo kiedy nowa stacja będzie otwarta. No ale czekaliśmy, czekaliśmy i się w końcu doczekaliśmy. Z mojego pamiętnika:



"26 maja - Otwarcie stacji Centrum.

O godzinie 12 uroczyście otwarto i poświęcono nową stację. Pierwszy pociąg z pasażerami wjechał na stację dopiero o godzinie 13. Wszyscy, korzystający z metra, bardzo oczekiwali jej otwarcia, dotychczas dojazd z Kabat do Śródmieścia, był łączony, co oznaczało przesiadkę do tramwaju, obecnie można już dojechać do centrum bezpośrednio.

Wnioski tuż po otwarciu stacji Centrum:
1. Mój łączny przejazd (praca-dom) z Natolina na Królewską, wynosi:
- przed uruchomieniem stacji Centrum (autobus-metro-tramwaj) - 44 minuty,
- po uruchomieniu stacji Centrum (autobus-metro-tramwaj) - ok. 30 minut, a w tym:
- przejazd pociągiem między stacjami Centrum - Politechnika - ponad 2 minuty,
- przejazd pociągiem między stacjami Centrum - Natolin - ponad 18 minut
2. Od razu zmieniono rozkład jazdy kursowania pociągów. Częstotliwość podzielono na trzy etapy:
- najczęściej pociągi mają jeździć w godzinach 8-9 i 14-17 co 4 do 5 min.,
- częste kursy są w godzinach 6-8 i 17-20 co 6 do 7 min.
- najrzadziej pociągi mają kursować w godzinach: od początku kursowania do godz. 6 i po 20 do końca kursowania co 8, 9 min. i tak samo rzadko w niedziele i święta.
3. Co prawda stacja jest już gotowa to jednak nie wszystkie wyjścia z niej są jeszcze otwarte. Na otwarcie czekają jeszcze wyjścia:
- wschodnie schody (w kierunku ul. Marszałkowskiej),
- zachodnie schody na PKiN,
- budowniczowie muszą się jeszcze przebić do przejścia podziemnego pod ul. Marszałkowską do ul. Złotej.
4. Do wykończenia został jeszcze wyjazd z tunelu pod ul Marszałkowską, a także parking podziemny i naziemny nad stacją.
5. Organizacja Ruchu na stacji Centrum - pociągi z Kabat wjeżdżają na Tor 1 stacji, po wysadzeniu pasażerów, składy wjeżdżają do tunelu w kierunku Młocin, tam znajduje się zwrotnica, dzięki której pociągi mogą przejechać, jadąc z powrotem do Kabat, z Toru 1 na Tor 2. W ten sposób pociągi wjeżdżają na stację Torem 2 i dalej bez problemów jadą do Kabat. Zwrotnica na tej stacji okazała się jednak trochę pechowa...

Następny etap to prace przy stacji Świętokrzyska i Ratusz.



15 grudnia.

1. Nareszcie otwarto przejście podziemne łączące stację Centrum z ul. Złotą.
2. Trwają bardzo zaawansowane prace na stacjach Świętokrzyska i Ratusz. Obie mają być otwarte najprawdopodobniej w połowie 2000 roku.
3. Trwają również prace w tunelu łączącym obie stacje. Po wrześniowym śmiertelnym wypadku (obwał ziemi, zginął jeden górnik, przerwa w kopaniu trwała miesiąc), nie zdecydowano się na zmianę technologii wiercenia. Nadal tunele kopie się prawie ręcznie z prędkością 1 m na dobę - jest to technologia jeszcze po radziecka.
4. Brak pieniędzy w kasie miasta powodują spekulacje, co do losów dalszej budowy linii. Nie jest wykluczone, że na stacji Ratusz prace się zakończą.
5. Nie jest wykluczone, że nowe stacje będą już obsługiwały pierwsze ze 108 wagonów Alstom - Konstal.

Pod koniec 1998 roku zakończono długie pertraktacje z francuską firmą MONETEL, dotyczące nowego systemu biletowego. Już kilka lat wcześniej poprzednie władze Warszawy wybrały w przetargu tę firmę i podpisały z nią umowę, w międzyczasie zmienili się jednak urzędnicy, którzy uznali, że ta umowa jest zła dla miasta (ktoś znów wziął pieniądze do łapy!!!) i umowę jednostronnie zerwano. Monetel pozwał 'miasto' do sądu, odbyło się kilka rozpraw. Spór trwał kilka lat...



"Lipiec - Nowe wagony ALSTOM - Metropolis.

1. 24 lipca - pierwszy skład (sześć wagonów) trafiły do Gdańska z Barcelony statkiem, skąd zostały przetransportowane, drogą kolejową.
2. 25 lipca - pierwszy skład trafił na Kabaty,
3. Obecnie skład przechodzi testy, a pracownicy przechodzą szkolenia, pociąg ma trafić na linię prawdopodobnie w październiku.



Sierpień - nowy system biletowy.

Trwają przygotowania do wprowadzenia nowego systemu biletowego. Na razie, na wszystkich stacjach wycięto wszystkie 'bramki' (poręcze) ustawione pierwotnie przez budowniczych stacji. Poza tym nic widocznego się nie dzieje.



Wrzesień.

1. 18 września - kolejnym etapem, do wprowadzenia nowego systemu biletowego, jest postawienie nowych elektronicznych bramek w wejściach na perony stacji. Takie bramki już są zainstalowane na wszystkich ursynowskich stacjach (do stacji Służew). Na pozostałych stacjach urządzenia stoją z boku, nie zainstalowane na paletach transportowych. Wejście na peron będzie na wprost, wyjście z peronu po bokach. Przy każdym wejściu stoi po 5 elektronicznych bramek.
2. 21 września - bramki dostarczone na stacje Wilanowska - Centrum, stoją nadal na paletach. Natomiast te zainstalowane na Ursynowie już są uruchamianie ...przez francuskich specjalistów.
3. 25 września bramki ustawione są już na wszystkich stacjach. Na stacji w Śródmieściu jest znacznie więcej bramek. Bramki na stacjach Ursynowa są już uaktywnione. ZTM i Metro Warszawskie 'uruchomiły' kampanię reklamowo - informacyjną. Wynika z niej, iż w maju przyszłego roku system ten będzie uruchomiony także w komunikacji naziemnej. Do tego czasu będą funkcjonować oba systemy biletowe: stary (dotychczasowy) i nowy. Posiadacze biletów miesięcznych mają otrzymać, bezpłatne, karty wejściowe. System ma być uruchomiony 1 października.
4. 28 września - wszystkie bramki już działają. Niestety jeszcze będą musiały poczekać, ponieważ nie dojechały do Warszawy bilety z Hiszpanii. Ciężarówki z biletami utknęły na granicy polsko-czeskiej. System najprawdopodobniej ruszy 9 października...



Październik.

1. 2 październik - nowy system biletowy ruszył pełną parą. Bilety i wejściówki można kupić w kioskach ruchu na stacjach. System działa bardzo dobrze. Wejście i wyjście z peronów możliwe są tylko przez bramki.
2. 6 październik - pierwszy skład z Alstom (Metropolis) wyjechał na linię. Posiada chowane lusterka, brak przejść pomiędzy wagonikami. Pociągi są ciche i przyjemne, jedzie się jak w windzie, maszyniści jeszcze mają problemy z prowadzeniem składów. Następny skład wyjedzie za ok. 2 tygodnie, a pozostałe dwa składy pod koniec roku, kiedy do ruchu włączone zostaną nowe stacje (Świętokrzyska i Ratusz).



20 listopada - prace nad nowymi stacjami metra.

Zakończono już prace ziemne i otwarto teren nad stacją Świętokrzyska. Jest tam teraz bardzo ładny trawnik z parkingiem na kilkanaście samochodów. Sama stacja jest już ukończona, pozostały tylko drobne, kosmetyczne wykończenia. O wiele gorsza sytuacja jest na stacji Ratusz. Tam jest jeszcze daleko do końca. Prowadzi się już jednak stopniowe wykończenie naziemnego placu budowy. Górnicy rozpoczęli już drążenie tuneli do stacji Dworzec Gdański..."





JAKUB 131

POWRÓT DO SPISU ARTYKUŁÓW



KONTAKT: trasbus@o2.pl.